Urodził się w Kolnie na Warmii, bardzo szybko jednak wraz z rodzicami przeprowadził się do Jastrzębia-Zdroju. Od dziecka lubił rysować, dlatego aby rozwijać się w tej dziedzinie, podjął naukę w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Bielsku-Białej. Wkrótce jednak z przyczyn od siebie niezależnych zmienił szkołę. Ukończył Zasadniczą Szkołę Zawodową o profilu budowlanym, potem Technikum Górnicze. Przez jakiś czas pracował na kopalni. Wreszcie dostał się na studia prawnicze.
Zdałem na prawo, ponieważ był to kierunek najbliższy moim humanistycznym zainteresowaniom. Od początku wiedziałem jednak, że będzie to tylko etap przejściowy - tarcza ochronna przed wojskiem i czas przygotowania do egzaminów wstępnych na Akademię Sztuk Pięknych. Nigdy nie chciałem zostać prawnikiem, myślę jednak, że przeżycia, które zebrałem po drodze wnoszą inne spojrzenie i pierwiastek emocjonalny do mojego malarstwa - wspomina Mioduszewski.
Na studia do katowickiej ASP dostał się (pomimo zdawanych egzaminów) za trzecim razem. Wybrał projektowanie graficzne - kierunek, który wykorzystywał całe spektrum artystycznych środków m.in. rysunek, malarstwo i rzeźbę.
W świecie sztuki poruszałem się po omacku, dopiero studia na Akademii pozwoliły mi zgłębić tajniki warsztatowe i teoretyczne. Bardzo się cieszę, że na zajęcia z rysunku i malarstwa uczęszczałem do pracowni, nieżyjącego już dziś, prof. Andrzeja S. Kowalskiego. Wciąż czerpię z jego wskazówek teoretycznych i warsztatowych, choć oczywiste jest, że przez lata nabrałem własnych doświadczeń - dodaje artysta.
Dyplom obronił w 2002 r. w pracowni Autorskich Projektów Graficznych prowadzonej przez prof. Romana Kalarusa.To była nietypowa praca końcowa. Ze względów zdrowotnych nie mógł się wówczas zajmować malarstwem. Po konsultacji z prof. Kalarusem wymyślił, że zrobi serię 12 rysunków przy pomocy kolorowych długopisów żelowych. Jego sponsorem została firma Pentel, której logo przewijało się w treści wszystkich prac stanowiących całość dyplomu.
Po studiach artysta wrócił do Jastrzębia-Zdroju. Otrzymał pracę w firmie Autoland, gdzie przez 13 lat zajmował się szeroko rozumianym marketingiem. Każdą wolną chwilę poświęcał jednak malarstwu i rysunkowi.
O swojej twórczości mówi: Bardzo lubię rysować - malować kocham. Więcej czasu poświęcam mojej miłości niż zamiłowaniu. Rysunek powoduje u mnie przyjemną koncentrację, a malarstwo niemal zawsze wiąże się z napięciem. Na szczęście jest to rodzaj ekscytacji kreatywnej.
Chociaż bywa, że w jego pracach odnaleźć można inspiracje twórczością innych malarzy np. Jacka Pałuchy, to jednak, jak sam twierdzi, jego obrazy mają bardzo osobisty charakter, a rozwiązania techniczne, które stosuje są adekwatne do podjętego tematu.Tam, gdzie uważa za konieczne, stosuje drobną plamkę kolorystyczną, czyli puentylizm, którą jednak często zestawia z szeroką plamą. Wybiera takie metody malarskie, które pozwalają najbardziej trafnie opowiedzieć temat obrazu i wydobyć z niego maksimum ekspresji. Każdą pracę stara się wykonać według własnej estetyki.
Artysta bierze udział w wystawach indywidualnych i zbiorowych, jednak te pierwsze zdarzają się stosunkowo rzadko.
Zwykle na namalowanie jednego obrazu poświęcam kilka miesięcy. Siłą rzeczy trudno jest mi zebrać odpowiednią kolekcję, która tworzyłaby interesującą ekspozycję. Jednak dość często biorę udział w wystawach zbiorowych. Są to najczęściej wystawy organizowane przez Związek Polskich Artystów Plastyków, do którego należę oraz wystawy pokonkursowe - wyjaśnia.
Przez cały 2016 rok Mioduszewski realizował projekt malarski „Kobiety z Jastrzębia-Zdroju”, na który otrzymał stypendium Prezydenta Miasta Jastrzębie-Zdrój. Jego głównym założeniem było przedstawienie na kilkunastu płótnach kobiet z naszego miasta, które wyróżnia profesja, charyzma czy pasja. Efektem końcowym była wystawa zaprezentowana w Galerii Historii Miasta od 4 listopada do 30 grudnia 2016 r.
To było bardzo trudne wyzwanie. Aby wypełnić zobowiązania stypendialne musiałem przekroczyć własne stosowane dotychczas metody. Było to jednak bardzo przydatne doświadczenie i powód do zastosowania innych rozwiązań warsztatowych. Byłem zmuszony niejako przekroczyć samego siebie. Nauczyłem się nowych rzeczy, które z pewnością wykorzystam przy tworzeniu swoich przyszłych prac - podsumowuje artysta.
Jest laureatem licznych nagród i wyróżnień, w tym nagrody Grand Prix w konkursie Związku Polskich Artystów Plastyków za Pracę Roku 2010, ufundowaną przez Marszałka woj. śląskiego, którą uważa za najcenniejszą.
W wolnym czasie wraz z kolegą - Klaudiuszem Nowakiem – komponuje utwory muzyczne, a także próbuje swoich sił pisząc wiersze.
Wybrane wystawy indywidualne:
2011 r. Galeria „4art” Gliwice
2003 r. Muzeum Północno-Mazowieckie w Łomży, Galeria Sztuki Współczesnej
2001 r. Klub Literatury i Muzyki we Wrocławiu
1999 r. „Galeria Piętro Wyżej” - Górnośląskie Centrum Kultury w Katowicach
1998 r. Miejska Biblioteka Publiczna w Jastrzębiu-Zdroju
1995 r. Cafe Teatr Magiczny w Katowicach.
Autor: Katarzyna Gardecka